Granfondo Campagnolo Roma 2014

 

 

          3 dni w Rzymie - tak organizatorzy zaplanowali tegoroczną imrezę kolarską Granfondo Roma.

Rzym, sport, zdrowy tryb życia, rozrywka, muzyka i włoska kuchnia to hasła rzymskiego eventu. Przez 3 dni w niezapomnianej scenerii i atmosferze odbywały się przeróżne spotkania, koncerty, pokazy i testy rowerów, wyścigi  dla dzieci dokoła Terme di Caracalla. Najlepiej można poznać historię Rzymu jeżdżąc na rowerze.

Trasa Granfondo Campagnolo Roma, dla zawodników z licencją Masters, miała 123.4 km długości i nie należała do najłatwiejszych. Jak zwykle na takich imprezach był również krótszy dystans 62 km, bardziej turystyczny niż wyścigowy. Razem zgłosiło się ok. 5000 zawodników.

Start miał miejsce w Rzymie i dalej w kierunku jeziora Albano przez  Rocca di Papa , Velletri, Lariano, Rocca Priora, Tuscolo i dalej w kierunku mety, czyli do Rzymu.

Na dystansie 123.4 km trzeba było pokonać 4 podjazdy, które wymagały dobrego przygotowania, jeśli ktoś chciał ukończyć wyścig na dobrym miejscu tj. w czasie poniżej 4 godzin ,czyli z przeciętną powyżej 30 km/h 

Podjazdy pod Rocca di Papa i Rocca Priora to wznios ok. 370 m na długości ok. 6 km . Maksymalne pochylenie wynosi 13- 15 % i jak to się mówi w języku kolarskim w takich momentach zaczyna być sztywno, a w płucach robi się goroąco.

                               W pakiecie startowym zawodnicy otrzymali pamiątkowe koszulki .

    Większość kolarzy założyła je na Gran Fondo Roma, tak że peleton wyglądał jak jedna wielka drużyna.

 Wczesnym rankiem na starcie pojawilo się ok. 3000 zawodników, którzy mieli pokonać dystans 123.4 km

Spod Koloseum w scenerii antycznych ruin, wykopalisk i otaczającego wszędzie ducha Juliusza Cezara, Kaliguli i Klaudiusza olbrzymi peleton ruszył za pilotem, żeby bezpiecznie przejechać przez miasto i zacząć prawdzwią sportową rywalizację. Wspaniała atmosfera i niezapomniane wrażenia .

Podczas takiej imprezy i to w Italii nie magło zabraknąć rowerowych oltimerów . Pasjonaci kolarstwa poprzebierani w stroje vintage na przepięknie odreastaurowanych rowerach tworzyli swoisty peleton .

Pogoda dopisała, było słonecznie, a momentami wręcz upalnie - temepratura ok 30 st.C. Na podjazdach wszyscy się pocili, a na zjazdach chłodzili. Bufety z napojami i pożywieniem rozstawione były na całej trasie, tak że zawodnicy mogli uzupełnić utracone kalorie .

Młodsze kategorie nadawały wysokie tempo. Podjazdy robiły naturalną selekcję, silni do porzdu ,słabsi pozostali w tyle. Na mecie różnica czasowa pomiędzy pierwszym i ostatnim zawodnikiem wynosiła około 4 godzin . Tylko 400 zawodników przejchało wyścig w czasie poniżej 4 godzin, a 60 poniżej 3:30 . 

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem"  - Marco Pantani ( 1970 -2004 )

Kto pod górę pojechał słabo, to raczej na zjazdach nie nadrobił starty. Z reguły jest tak, że kto szybko wjeżdża, to i szybko zjeżdża. Miejscami asfalt był nienajlepszej jakości i do tego kręta droga. W takim przypadku niezbędna jest bardzo dobra technika. Oprócz umiejętności opanowania lęku związanego z prędkością, trzeba umieć reagować na wstrząsy roweru spowodowane złą jakością nawierzchni. Jeżeli kolarz nie zna swojej prędkości bezpiecznej naraża siebie na duże ryzyko.

      z prawej : Alfonso Falzarano 399 , który w genaralanej klasyfikacji (open) wygrał Granfondo Roma 2014

1.  399   FALZARANO ALFONSO ITA  M2  TEAM : VELO CLUB MAGGI 1906 ASD    03:13:33  38.13 km/h
2.  104   MENCARONI LUCIANO ITA M3  TEAM : ASD CICLI COPPARO-ANCONA   03:13:37  38.12 km/h
3.  111   SANSONI GIACOMO ITA     M3   TEAM : A.S.D. SANSONI TEAM                03:16:58  37.47 km/h
 
       Rzym już zaprasza na kolejną edycję Granfondo Roma, która się odbędzie 11 paźdźiernika 2015